„Ulica w kropki” pomaga pieszym odzyskać przestrzeń miasta

To kolorowe rozwiązanie jest częścią projektu mającego poprawić bezpieczeństwo, tak pieszych jak i kierowców w miejscowości Austin w USA.

CityLab.com, Linda Poon
Tłum. Paweł Górny

Jedno z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w Austin w Texasie przeszło metamorfozę. Białe linie otoczyły chodniki na skrzyżowaniu, które uprzednio było trudne do przejścia, słupki odgrodziły przestrzeń pieszą od jezdni, a znaki STOP pojawiły się na każdym wlocie. A na dodatek pojawiły się wzory w kolorowe – zielone i niebieskie – kropki.

– Nie są tylko dla dekoracji – mówi Anna Martin, inżynier ruchu z Departamentu Transportu Austin. – Rozrzucone kropki na rogach ulic Szóstej i Waller w Austin służą jako rozszerzenie chodnika (zwane też czasami „uszami Myszki Miki” [icon name=”icon-link-ext”]), zaprojektowane aby zwiększyć przestrzeń dla pieszych. Ma to szczególne znaczenie w tej ruchliwej okolicy, która jest popularnym miejscem spacerów i rozrywek, szczególnie wieczorami i w weekendy.

Mieszkańcy okolicy narzekali, że szczególnie to skrzyżowanie jest całkowicie nieprzyjazne pieszym – ze względu na brak przejść lub instalacji spowalniających ruch kołowy. W 2015 roku doszło tam do kilkudziesięciu kolizji, jak podaje lokalna stacja KXAN.

W odpowiedzi, rada miasta zadecydowała aby oznakować skrzyżowanie jako równorzędne i oddać dotychczasową „ziemię niczyją” pieszym – jak stwierdza Anna Martin. Ale zamiast rozbudować betonowe chodniki, wybrano najtańszą opcję, używając materiałów dostępnych od ręki. Jednak zamiast użyć po prostu białej farby, zaczerpnięto inspirację z kolorowych projektów parkletów (pierwszy w Polsce parklet powstaje w Gdyni.) i placów pieszych w Nowym Jorku i Los Angeles.

Niebiesko-zielone kropki, użyte w Austin, jasno definiują przestrzeń dla pieszych i wyróżniają się akurat na tyle, że kierowcy zwalniają, a nie powodują rozproszenia uwagi. Nowe malowanie zadebiutowało 27 stycznia, i jak do tej pory odzew jest wyłącznie pozytywny: „Przechodziłam tam wiele razy, to było straszne. Małe rzeczy potrafią uczynić wielką różnicę” – pisze Emily, jedna z mieszkanek.

– To jest wyraz charakteru i energii Austin – mówi Marissa Monroy, specjalistka od public relations miasta. – Mieszkańcy są prawdziwie zachwyceni widząc projekt, który zarówno podkreśla bezpieczeństwo, jak i jednocześnie pokazuje, że lubimy przy tym odrobinę zabawy.

Powyższy artykuł jest tłumaczeniem artykułu “Polka Dots Help Pedestrians Reclaim Space in Austin” ze strony CityLab.com